Nowelizacja kodeksu rodzinnego i opiekuńczego przewiduje, że sądy będą mogły pozostawić obojgu rodzicom pełną władzę rodzicielską, nawet jeżeli nie osiągną oni porozumienia. Ograniczenie władzy rodzicielskiej będzie możliwe wyłącznie w sytuacji, gdy będzie tego wymagać dobro dziecka.
W myśl obecnie obowiązujących przepisów, rozstający się rodzice powinni porozumieć się między sobą w sprawie opieki nad dzieckiem. Powinni oni określić:
- w jaki sposób będą podejmować najważniejsze decyzje,
- jak będą dzielić się opieką i kosztami utrzymania,
- z kim dzieci będą mieszkać.
Jeśli rodzice dzieci w trakcie rozwodu nie potrafią się dogadać w tych kwestiach, sąd musi ograniczyć władzę jednego z rodziców. Według statystyk najczęściej pada na ojca i to jemu zwykle ograniczana jest władza rodzicielska. Jak wynika z danych ministerstwa sprawiedliwości w latach 2003-2012 w ponad 60% przypadków sądy przyznawały wykonywanie władzy rodzicielskiej matkom. Tylko w 3,6-4,4 proc. spraw sądowych to ojcowie dostawali taką możliwość. Zasada, która obliguje sądy do ograniczenia praw jednemu z rodziców, została wprowadzona w 2008 r i po wprowadzeniu tej zmiany można było zaobserwować niepokojącą tendencję do zmniejszania liczby orzeczeń sądów o przyznawaniu wykonywania władzy rodzicielskiej obojgu rodzicom. W 2009 r. rozstrzygnięto tak w 41,5 % przypadków, a w 2012 r. współczynnik ten spadł do 33,3 %. W tym samym czasie stale rosła liczba orzeczeń pozostawiających władzę rodzicielską tylko jednemu z rodziców. W konsekwencji odsetek dzieci, które są wychowywane tylko przez jednego z rodziców, wzrósł w tym czasie o kilkanaście punktów procentowych. Obecnie wprowadzane przepisy mają odwrócić tę tendencję. Według nowelizacji na zgodny wniosek stron sąd pozostawi rodzicom swobodę w kształtowaniu kontaktów z dziećmi. Jeżeli stwierdzi, że utrzymywane są one bez konfliktów, nie będzie w ogóle wydawał orzeczenia w tym zakresie. Analogiczne przepisy dotyczyć będą rodziców, którzy żyją w separacji.